Pojęcie „beauty sleep”, czyli drzemki dla urody, powinno wejść na stałe do słownika osób pragnących zachować młodą i gładką skórę na dłużej. W codziennym pośpiechu trudno nam znaleźć wolną chwilę na drzemkę w ciągu dnia, a zarwane noce często stają się nawykiem. Warto zatrzymać się na moment i przyjrzeć potrzebom cery z… zegarkiem w ręku.
Skóra, podobnie jak cały nasz organizm, ma określone fazy snu. W przypadku cery można podzielić sen na trzy kluczowe fazy. Każda z nich poświęcona jest innemu rodzajowi regeneracji. Skóra, która przez cały dzień stanowi naszą naturalną barierę i walczy z zanieczyszczeniami i temperaturą z zewnątrz, w nocy z trzykrotną siłą odbudowuje swoje struktury. Mniej dobrego snu, to mniejsze szanse na skuteczną regenerację, a co za tym idzie – skuteczną ochronę w ciągu kolejnych dni.
I FAZA 21.00-23.00
W tych godzinach zazwyczaj odczuwamy pierwsze oznaki mocniejszego zmęczenia i chęć położenia się do łóżka.Warto poddać się tej chęci i zasnąć maksymalnie o godzinie 23.00. Podczas pierwszej fazy skóra jest najbardziej chłonna – to wtedy absorbuje najsilniej składniki aktywne z pielęgnacji, którą wykonaliśmy wieczorem. Stąd kosmetyki na noc mają bardziej bogatą i nasyconą formułę – nasza skóra „wypije” je szybciej i skuteczniej niż w ciągu aktywnego dnia. Znaczenie w tym całym procesie ma hormon snu, czyli melatonina. Warto pobudzić jego wydzielanie jeszcze przed zaśnięciem. Nasz organizm zacznie ją wydzielać, gdy przygasimy światło, przyciszymy muzykę i telewizję i wprowadzimy spokojną, przyjemną atmosferę.
II FAZA 23.00-5.00
Najdłuższa i najważniejsza faza snu to większość przesypianej nocy – czas,gdy za oknem jest jeszcze ciemno, a nasz sen jest najgłębszy. W tym okresie nasz organizm wydziela inny hormon – HGH, czyli hormon wzrostu. Odpowiada on m.in. za regenerację skóry i komórek w całym organizmie. Produkcja komórek może odbywać się w zdwojonym tempie podczas głębokiej fazy snu. Komórki macierzyste odpowiedzialne za produkcję nowych jednostek działają na podwyższonych obrotach, dzięki czemu rano możemy cieszyć się wypoczętą, bardziej świetlistą i napiętą skórą, czego nie doświadczamy po nieprzespanej nocy.
III FAZA 5.00-9.00
To najlepsza pora na pobudkę, ale nie oznacza to, że skóra skończyła już proces nocnej regeneracji. Ostatnia faza snu skóry jest wyjątkowo istotna – w nocy, gdy cera była bardziej chłonna, przepuszczała składniki także w drugą stronę – od wewnątrz na zewnątrz. Składnikiem, który się z niej wydobywał, była głównie woda. Rano cera może być więc przesuszona, jeśli nie zadbamy o odpowiednią ochronę przed nadmierną utratą nawilżenia. Nadmierne przedłużanie tej fazy snu jest szkodliwe. Chodzi o wystawianie skóry na działanie dostających się przez okna promieni słonecznych. Wysuszona i osłabiona przez to cera, nie ma siły na obronę przed nimi – należy zmotywować się do pobudki w optymalnym momencie i przystąpić do porannej pielęgnacji. Rozpoczynamy ją od oczyszczenia skóry, by następnie zastosować produkty o właściwościach nawilżających oraz pielęgnację dostosowaną do indywidualnych potrzeb.
Jak zagwarantować sobie dobry sen dzisiejszego wieczoru? Przygaście światło, włączcie cichą, nastrojową muzykę, a jako ostatni posiłek wieczorem zjedzcie lekkie i zdrowe danie. Unikajcie alkoholu, który odwadnia naszą skórę. Przed położeniem się do łóżka wypijcie dodatkową szklankę wody, by zminimalizować straty w ostatniej, porannej fazie snu.
Wizyty w drogeriach nie należą do łatwych zadań. Producenci oferują kosmetyki do pielęgnacji skóry tłustej, wrażliwej,…
Fototerapia to metoda lecznicza znana już od bardzo dawna, jednak dopiero współczesne technologie i profesjonalne urządzenia…
Problem łysienia czy wypadania włosów może dotyczyć wielu osób niezależnie od płci czy wieku. Chcąc wyeliminować…